aaa4 |
Plemnik |
|
|
Dołączył: 06 Gru 2017 |
Posty: 4 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
|
|
|
|
stajennych, młodszych od Łukasza, którzy nie ukrywali wcale rozbawienia tą rozmową. Z
twarzy mężczyzny znikł grymas udawanego do tej pory uśmiechu, a jego policzki gwałtownie
się zaczerwieniły.
- Nie będziesz się naśmiewać z mojej służby, kobieto!
- Oboje mamy swoje obowiązki - odpowiedziała. Musiała się powstrzymać z całej siły, by
nie dodać: „Nie musisz przypadkiem przerzucić jakiegoś gnoju?".
Odwróciła się w stronę bramy.
- Nie będziesz mnie traktować jak...
Spięła się, czekając, aż znowu ją złapie, jednak zatrzymały go odgłosy końskich kopyt.
Instynktownie obejrzała się w stronę, z której przyszła, ale ścieżka prowadziła tylko z
powrotem w ciemny las, rozciągający się na południe od grodu.
- Nad rzeką! - krzyknął jeden ze stajennych z pastwiska.
Na północ i zachód od twierdzy płynęła rzeka Narew, oddzielając gród od leśnych granic
Mazowsza. Za rzeką rosły gęste lasy, w których zaczynały się tereny Prus, czyli Ordensland,
państwa zakonnego zakonu krzyżackiego. Nawet po podpisaniu przez polskiego króla
Kazimierza pokoju z zakonem krzyżackim z tamtej strony rzadko nadchodziło coś poza
okazjonalnym posłańcem kierującym się na południe, do Polski. Samo Mazowsze wciąż |
|